26 stycznia 2017

Stalówka nas zlała ... oj bolało

We wtorek 17 stycznia rozegraliśmy derbowe spotkanie z kolegami ze Stali Ostrów. Niestety jego przebieg niczym nie przypominał spotkania z pierwszej rundy gdzie toczyliśmy wyrównany bój praktycznie przez 38 minut i tam potrafiliśmy wyłączyć najgroźniejszych rywali. Tym razem Stalowi chłopcy odrobili lekcję i przygotowali się doskonale na grę z naszym zespołem. Największe wrażenie zrobił na nas Glapcia, który dziurawił nasz kosz z bliska i z daleka zdobywając 28 punktów w całym spotkaniu. 

Nasi chłopcy zagrali bojaźliwie i bez przekonania, że można ten mecz wygrać, małe słowa usprawiedliwienia należą się za brak Marchwiego i ból pleców Mikiego oraz Naczoska, ale to wszystko co można zapisać po tej stronie. Za to na minus było prawie wszystko, brak zastawienia, brak koncentracji i brak wykończenia rzutu po całkiem dobrej akcji. Ilość przestrzelonych 100- tek była podobna do meczu z Biofarmem tylko tu przeciwnik był znacznie wymagający. Rozmiar porażki zaciera tylko ostatnia kwarta gdzie w szeregach gospodarzy pojawiali się na parkiecie drugoplanowi gracze co skrzętnie wykorzystaliśmy wygrywając ją nieznacznie.

KS STAL - Kaspro 81-53 (21-9, 17-11, 27-11, 16-22)

Zdobycze punktowe: Maksymilian Krawczyk 3, Michał Kaźmierczak 7, Mikołaj Tyburcy 0, Szukała Cezary 2, Bartosz Ziółek 22, Koczura Hubert 2, Michał Główka 9, Pałatyński Dominik 0, Zaradny Kamil 4, Kuba Matschi 2, Wiktor Strzelczyk 2.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz