Mecz w Kaliszu w dniu 4.11.2016 w kategorii juniora mógł się podobać, nawet bardzo !!!
W piątkowy wieczór przystąpiliśmy do meczu ze starszymi chłopcami z Kalisza (nawet o 5 lat) w pełnym składzie -wreszcie po ponad miesięcznej przerwie powrócił Marchwi i .... to jak powrócił ???!!! Był niesamowity pewnie dlatego, że dawno nie grał i obudził się w nim głód koszykówki. Zresztą cały zespół grał naprawdę bardzo dobre zawody co przed meczem z Piłą na drugi dzień mogło napawać optymizmem. Graliśmy dokładnie zagrywki, które wychodziły i prawie wszystko wpadało. każdy grał bez respektu dla rywala a piłka krążyła i trafiała do najlepiej w danej akcji ustawionego lub wyprowadzonego zawodnika.
Szczerze trzeba przyznać, że zespół kaliski przewyższaliśmy w każdym elemencie, większość tych zawodników nigdy nie trenowała zawodowo a ich umiejętności zostały zapożyczone z pobliskich podwórek i orlików. Jeszcze wiele pracy przed nimi ale najważniejsze, że w Kaliszu coś zaczęło się dziać na poważnie - życzymy wytrwałości dla zawodników i pary trenerskiej Agaty i Łukasza.
KT Kosz Kalisz - Kaspro 48-96 (13-27, 11-25, 12-24, 12-20)
Zdobycze punktowe: Maksymilian Krawczyk 7, Kaźmierczak Michał 0, Jakub Mikołajczyk 6, Mikołaj Tyburcy 4, Bartosz Ziółek 22, Hubert Koczura 6, Michał Główka 10, Marchewka Kacper 25, Pałatyński Dominik 0, Zaradny Kamil 4, Wiktor Strzelczyk 12.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz