8 listopada 2016

Mecz z Gnieznem tylko do przerwy napawał optymizmem

Wczesnym niedzielnym porankiem 30.10.2016 r. wybraliśmy się na mecz do Gniezna z ... lekką obawą jak będzie wyglądać starcie najprawdopodobniej najlepszej ekipy juniorskiej z wielkopolski z Kaspro 2001.

Mecz chcieliśmy wraz z gospodarzem rozpocząć z 15 minut wcześniej niestety przez pomyłkę nie dotarli na mecz żadni sędziowie, i zmuszeni byliśmy własnymi siłami "opędzlować" ten mecz. Tomek Główka wzorowo wywiązał się z roli sekretarza, a ja próbowałem w stroju codziennym prowadzić zawody w pojedynkę.

Mecz gospodarze rozpoczęli od mocnego uderzania trafiając w trzech kolejnych akcjach 3 rzuty 3 punktowe i weszli w mecz koncertowo 9-0. Czas dla nas i zaczynamy grać fajne zawody do roboty bierze się Bartek#9 i Kuba#7 a Łosiu#13 trafia niemożliwe 2 rzuty 3 punktowe i kończymy kwartę wynikiem 24-14.
II kwartę otwiera Miki#8 trafiając trójeczkę, a następnie jeden rzut osobisty w kolejnych minutach trener rotuje składem i utrzymujemy przyzwoity poziom gry. Zabrakło dosłownie sekundy, aby dwa rzuty 3 punktowe Kuby#7 zostały zaliczone, a wtedy z pewnością mogło zrobić się ciekawie. Dość dobrze bronimy jeden na jeden i co najważniejsze nie widać po Kaspro strachu.
Początek III kwart do 3 minuty dawał nadzieje na walkę punkt za punkt niestety to było wszystko na co w dniu dzisiejszym w Gnieźnie było nas stać.... przez kolejne 17 minut przegrywamy 38-11 i porażka dość wysoka staje się faktem.
Na pewno cieszy gra w pierwszych 23 minutach i to,że faktycznie nasi chłopcy boją się tylko Suskiego i BOGA, a z resztą doskonale sobie radzą :)))
W meczu zgrali wszyscy choć nie zapunktował Strzelba#19, Czarek#10 i Pałeczka#16 można pogratulować zaangażowania w obronie i na zbiórce.  

MKK Gniezno - Kaspro 99-50 (24-14, 25-19, 28-7, 22-10)

Zdobycze punktowe: Maksymilian Krawczyk 2, Kaźmierczak Michał 4, Jakub Mikołajczyk 6, Mikołaj Tyburcy 4, Bartosz Ziółek 8, Szukała Cezary 0, Hubert Koczura 3, Michał Główka 17, Pałatyński Dominik 0, Zaradny Kamil 4, Wiktor Strzelczyk 0, Jakub Matschi 2.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz