Jak bardzo żałuję, że mnie nie było na meczu w Lesznie 18 grudnia 2016 roku. To była prawdziwa bitwa z której wychodzimy zwycięsko. Leszczyński zespół aspirujący w tym sezonie do gry w dalszych rozgrywkach z pewnością nie spodziewał się że postawimy mu taki opór a na pewno nie spodziewał się, że wywieziemy z gorącego terenu 2 punkty !!!
Mecz zaczęliśmy dość niewyraźnie za to Jamalex trzema celnymi rzutami 3 punktowymi, następnie było troszkę więcej walki ale piłka nie chciała wpada i jeszcze do tego nie trafiamy 5 rzutów osobistych, gdzie przez następne 28 minut gramy z osobistych na 100% skuteczności, (nie trafiamy tylko celowo w końcówce meczu). Po pierwszej połowie wygląda ten mecz jak w pierwszej rundzie tj. Leszno gra swoje a my gramy ale szału nie ma bo przecież oni są starsi i mamy prawo przegrać.
Druga połowa, a zwłaszcza III kwarta to koncertowa gra naszego zespołu i ciąg dalszy postępu Naczoska, który zbierał i dobijał wszystko co się dało. Na IV kwartę wychodzimy przy remisie zaczynami trójeczką Łosia na którą Leszno odpowiada trzema trafieniami za łuku 6,75. Następnie uruchamia się Ziółek i Hubciu i wychodzimy na pierwsze prowadzenie w 38 minucie, następnie trafia Chuck i Strzelba i zespołowi z Leszna pozostaje 3 sekundy na oddanie rzutu. Trener gospodarzy, przy naszym zdziwieniu nie bierze czasu, aby przenieś grę na pole ataku i jego zawodnikom nie udaje się oddać rzutu na doprowadzenie do dogrywki.
To był jeden z najlepszych meczy w tym sezonie i tym bardziej cieszy, że ze starszymi. Brawo KASPRO !!!
Jamalex Polonia 1912 Leszno - Kaspro 65-68 (21-15, 17-14, 10-19, 17-20)
Zdobycze punktowe: Maksymilian Krawczyk 0, Bartosz Ziółek 24, Szukała Cezary 0, Hubert Koczura 6, Michał Główka 8, Pałatyński Dominik 0, Zaradny Kamil 8, Kuba Matschi 12, Wiktor Strzelczyk 10, Kacper Szemczyszyn 0.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz