W niedzielę na jakieś 90 minut prawdopodobnie była wyłączona grawitacja bo KASPRO fruwało ponad obręczami niczym ptak :))
To był ostatni nasz mecz w tym roku i zakończyliśmy go z mocnym przytupem, że aż w piekle usłyszeli jak się KASPRO bawi i gra. Widać było ile dodaje pewności i motywacji do gry wygrana z silniejszym rywalem w Lesznie.
Przyjeżdżając Kościan do nas chyba w najczarniejszych snach nie myślał, że ten wyjazd będzie tak nieudany i stanie się takim laniem a był to "13".
Mecz zaczęliśmy dość niską "5" z myślą o bronieniu na całym boisku i ta sztuka udała się w 100%. Ilość przechwyconych piłek na polu obrony przeciwnika i szybkie kontry dały nam prawie 50 punktów w pierwszych 10 minutach.
Kolejne kwarty były równie skuteczne w ataku i mocne w obronie. Miki#8 i Michał#13 co krok obsługiwał swoich kolegów świetnymi podaniami gdzie ten drugi wręcz palcem pokazywał gdzie mają się ustawić wysocy, aby otrzymać idealne podanie :), z tego bardzo dobrze korzystał i zdobywał punkty Kuba#18
Każda kwarta była rozpoczynana w innym składzie i rotacja następowała bardzo szybko co nie odbijało się na grze zespołu, który był w wyśmienitej dyspozycji. Ile daje pewność siebie i trochę wolnego miejsca - od razu przestają drżeć ręce i 80% rzutów znajduje drogę do kosza.
Wiktor#19 tak szybko biegał do kontr (parkiet piszczał), że przez myśl mi nawet przeszło że był by w stanie sam sobie podać i złapać piłkę tuż przed linią końcową - kurczę jaki on ma potencjał.
Podsumowując można sobie tylko życzyć dalszego zaangażowania i chęci w Nowym Roku.
Wynik: KASPRO - BC Obra Kościan 158:27 (46-4, 40-7, 38-10, 34-6)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz