Dziś o 7.00 nasi chłopcy wyjechali na kolejne mecze do Międzychodu i Pniew, a ja siadam i postaram się napisać kilka linijek sprawozdania z ostatniego turnieju w Katowicach.
W czwartek 4.12. wyruszyliśmy na podbój Katowic i IV MTB. W składzie zespołu znalazło się aż 14 zawodników wzmocnionych 2 z rocznika 2002 tj. Wiktor Jader i Kacper Marchewka. Dla Kacpra była to juz kolejna wyprawa nie zliczę która ale dla Wiktora miał to być swojaki egzamin przydatności do zespołu. Początkowe mecze Wikiego były na sporym hamulcu, ale z minuty na minutę starał się przekonać do siebie trenera i kolegów z drużyny. Myślę, że wpasował się w nasze realia choć w jego grze widać drobne braki techniczne dotyczące zwłaszcza lewej strony :). Wszystko jest do nadrobienia a okazji już w przerwie międzyświątecznej oraz na zgrupowaniu w Twardogórze.
Swoja przygodę z turniejem rozpoczęliśmy bardzo wcześnie bo o 8.00 pierwszym meczem z zespołem Chromika Żary. Zespół ten był nam znany już z turnieju w Pawłowicach i jakoś tak nie obawialiśmy się go za bardzo. Od samego początku zaczęliśmy agresywnie bronić co pozwoliło na już po 10 minutach osiągnąć bezpieczna przewagę którą utrzymywaliśmy do końca meczu dając możliwość gry wszystkim zawodnikom.
Mecz z Wisłą Kraków był bardzo zacięty przez III kwart bo tylko Wiśle na tyle starczyło sił a my byliśmy jak taran nie zadyszki, pewnie dla tego że posiadaliśmy w swoich szeregach aż 14 graczy.
Mecze sobotnie miały nam odpowiedzieć czy będziemy grali o medale (o tym marzyliśmy) czy może o dalsze miejsca.
Kolejny mecz z samego rana to gra ze zespołem zajmującym w Energa Basket Cup 4 miejsce Żakiem Żory. Byliśmy mocno skoncentrowani i gotowi na mocne starcie. Niestety zespół z Żor był mocno osłabiony brakiem swojego lidera, który poważnie zachorował dzień po finałach w Gdańsku i do teraz nie powrócił do swojego zespołu - życzymy mu siły, szybkiej rehabilitacji i powrotu na parkiety. W związku z powyższym mecz ten również był o pierwszych do ostatnich minut pod dyktando naszych chłopców.
Kolejne dwa mecze były już tylko spacerkiem ponieważ zespoły z Żyrardowa i Skierniewic oszczędzały się i nie postawiły nam żadnych barier do przeskoczenia. Troszkę szkoda ale dzięki temu zawodnicy drugoplanowi mogli rozegrać praktycznie całe mecze a Miki#8, Michał#13, Mikołaj #20 czy Kuba #17 w zasadzie grali po 8 minut mogąc odpocząć i szykować się na niedzielny mecz z Zastalem Zielona Góra.
Niedzielny mecz to powtórka z poprzednich 5 meczy - szybkie prowadzenie dobra gra obronna i bardzo ale to bardzo zespołowa gra w ataku. Tak było do połowy IV kwarty niestety zabrakło nam troszkę szczęścia, zimnej głowy i pomysłu w ataku i w ostateczności zespół z Winnego Grodu dopadł nas 1.12 s. przed końcem meczu i zwycięstwa nie wypuścił już do końca. przegrywamy 3 punktami i troszkę żal..... zawsze jest niedosyt i .... smutek... pewnie zamienimy te nasze gorzkie chwile w końcu na słodki smak zwycięstwa przy okazji następnych turniejów towarzyskich lub innych.
Podsumowując turniej uważam za bardzo udany zwłaszcza pod względem korzyści dla wszystkich chłopców którzy zagrali bardzo dobre zawody przede wszystkim w obronie !!!!
Chciałbym pochwalić Dominika Pałatyńskiego który przez cały turniej był bardzo aktywny i pobudzony i dzięki temu został kolejny raz zauważony przez trenera (nagroda trenera), Bartka Ziólka za przytomna grę w ataku i olbrzymią pomoc w obronie (zauważona przez trenerów - nagroda) oraz gra Wiktora Strzelczyka, Kamila Zaradnego i Maksa Krawczyka - powiem krótko - chłopcy z tej mąki będzie chleb !!!!
Szczegółowe wyniki wszystkich meczy znajdziecie klikając na poniższy link
IV Turniej MTB - rocznik 2001
IV Turniej MTB - rocznik 2001
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz